Zupa z soczewicy

Jakiś czas temu byłam na rynku i przechodząc obok stanowiska z kaszami,ryżami i suszonymi owocami zauważyłam prześliczny żywy, mocy pomarańczowy kolor soczewicy. Jakiś czas musiała poczekać na swój wielki dzień.
Jak pisałam w poprzednim poście byłam z siostrą w Green Way'u i tam właśnie jadłyśmy zupę z soczewicy która nam bardzo zasmakowała i siostra wierciła mi dziurę w brzuchu bym zrobiła w domu. Dzisiaj wcześniej wstałam zrobiłyśmy zakupy w biedronce, przy okazji znalazłam w PEPCO bardzo fajne leginsy za 14,99zł.
Ech wszędzie coś kupię, ale wracając do zupy =) zdjęć będzie mało ale gdybym tylko mogła Wam przesłać ten smak i zapach to na pewno byście się zakochały. Jeśli jest ktoś chętny to zapraszam bo został jescze prawie cały wielki gar.

Zaczynamy od zrobienia wywaru do którego będzie nam potrzebna  pokrojona włoszczyzny w średniej wielkości kawałki, u mnie były to :

  • 2 dość duże marchewki, 
  • 2średniej wielkości pietruszki
  • mały seler
  • i ok 25cm kawałek pora
  • 2 liście laurowe i ziele angielskie
dodatkowo potrzebujemy
  • szklankę soczewicy
  • dużą cebulę
  • puszkę pomidorów (ja użyłam pokrojone)
  • około łyżki oleju
  • 2 ząbki czosnku
Włoszczyznę gotujemy w dość dużej ilości wody aż warzywa będą miękkie, następnie część miksujemy,zostawiając niektóre kawałki warzyw niezmiksowane.

Na patelni na łyżce oliwy podsmażamy drobno pokrojoną cebulę(możemy dodać czosnek jeśli lubimy), następnie dodajemy do niej soczewicę i puszkę pokrojonych pomidorów i czekamy aż zacznie się gotować, następnie przekładamy do garnka z wcześniej ugotowanym i częściowo zmiksowanym wywarem.

Gotujemy około 20 minut aż soczewica zmięknie, doprawiamy : solą pieprzem, słodką i ostrą papryką, majerankiem i odrobiną bazylii, jeśli ktoś ma ochotę na naprawdę pikantną zupę może dodać więcej ostrej papryki.

Moja zupa wyszła dość gęsta gdyż soczewica wchłonęła znaczną ilość wody, dodatkowo zmiksowane warzywa zagęściły zupę.

Oczywiście zupę możemy wzbogacić mięsem co może być fajnym pomysłem na chłodne jesienne popołudnia.


 Smacznego!




Spotkanie blogerek

Właśnie zorientowałam się, że jeden post gdzieś wcięło, może poszedł na spacer korzystając z ładnej pogody?

Pewnego słonecznego dnia z małą nutka deszczu w manufakturze...
Nasza waleczna czwórka której ostre słońce i chłodny deszcz nie straszny:

i oczywiście ja =)

Brzmi jak początek bajki, haha...
Zaczęło się w lodziarni i przeniosło do stanowiska Flormar gdzie pani sprzedawczyni widząc naszą czwórkę biegającą i wybierającą lakiery porównując do siebie kilka kolorów tylko łapała się za głowę.
Czas na małą fotorelacje :
80 otrębowych babeczek =)

Babeczkowa reklama:

Lakieromania:


Agnieszka niczym modelka skąpana w słońcu na plaży ;)

A na koniec wspaniała trójka, której baaaardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas.
zdjęcie pożyczone z bloga Agnieszki -  http://agowepetitki.blogspot.com

Buty, buty, buty

Dzisiaj korzystając z tego że mam wolne postanowiłyśmy z siostrą skoczyć do  Galerii Łódzkiej, przechodząc w podziemiach wypatrzyłam pierwsze cudo czyli szare japonki z kwiatkami za uwaga - 12zł,ostatnia sztuka akurat mój rozmiar - 37. Kupiłam
Kolejnym cudem który zauważyłam są śliczne brązowo-karmelowe trampki, które na pewno będą mi pasować do mojej brązowej torebki z kokardką. Ech, nie mogłam się opanować.
Chciałam kupić podobne buty w deichmannie albo ccc ale niestety nie było, mam nadzieję, że trochę mi posłużą.
Polowałyśmy jeszcze na kurtkę ale jedyna która nam się podobała była na mnie za mała niestety.
Korzystając z przecen moja siostra kupiła koszulkę swojemu chłopakowi za 19,90zł w carry.
Zjadłyśmy przepyszną sałatkę w Green Way'u nazwy niestety nie pamiętam ale składała się z : pełnoziarnistego makaronu, bukietu sałat, pomidorów mozarelli, orzechów włoskich i pysznego dresingu, postanowiłyśmy jeszcze skosztować zupy z soczewicy która również okazała się być bardzo smaczna, więc jutro będę próbowała ugotować podobną. Wychodząc postanowiłam wstąpić do pewnego autobusu i stracić około 0,5kg i dostać prawie kilogram czekolad ;) wystarczy pół godziny by uratować komuś życie.

Nie trzeba być wielkim, by móc pomagać.







artyzm tego zdjęcia jest powalający, ale muszę powiedzieć że z mojej siostry jest świetna modelka ;)

 torba w sam raz na zakupy za 5,90zł z sową która zawróciła mi w głowie.

paczy i paczy co do niej wkładam, a ja przestać kupować nie mogę =)
ale się staram



Wyprzedażowe łupy

Rano zapowiadało się, że będzie to kolejny nudny dzień w pracy.
Przestawiony zegar w kuchni zmienił moją spokojną drogę do pracy w istny bieg z przeszkodami, ale udało się =)
Przy okazji skoczyłam do kiosku i kupiłam najnowszy SHAPE który był dla mnie odłożony i czekał jak tylko się zjawię. Wieczorem czeka mnie istny wycisk, gdyż jako dodatek jest płyta z ćwiczeniami  Ewy Chodakowskiej.Nie am co, trzeba się za siebie wziąć.

Po zobaczeniu gazety patrzę, a tu promocja -80% w carry więc trzeba zobaczyć czy może coś ciekawego się dla mnie znajdzie i znalazło. Słodka różowo - czarna piżamka jak tylko ją zobaczyłam to wiedziałam, że musi być moja, szare podkolanówki w czarne serduszka i turkusowe balerinki.
W carry 2-3 razy w roku są dość duże wyprzedaże ale trzeba iść na samym początku i spoooooro poszukać, bo zazwyczaj towar jest bardzo przebrany.

Mam nadzieję że na firmowym komputerku który się na mnie wiecznie mści uda się dodać zdjęcia robione amatorsko telefonem ;)

 Jasno różowa piżama z krótkim rękawkiem i czarnymi spodenkami (89,99zł / 22,99zł).


 

 Podkolanówki w sam raz na chłodniejsze dni (19,99zł / 4,99zł).


 Turkusowe balerinki w sportowym wydaniu które kolorem ożywią niejeden strój (79,99zł /19,99zł).

Grzechem byłoby nie skorzystać =)

Już niedługo ...


Gofrowe wariacje

Żeby życie nie było monotonne postanowiłam przygotowując dzisiejsze śniadanie zastąpić chleb goframi.
Większość z Nas myśląc o gofrach wyobraża sobie bitą śmietanę, owoce, polewy...
Ja postanowiłam odwrócić tą myśl o 180 '

Potrzebujemy:

* 3 łyżki zmielonych otrąb (owsiane wymieszane z pszennymi)
* jedno jajko
* 2 lyżki serka homogenizowanego albo gęstego jogurtu
* szczypta soli
* odrobina proszku do pieczenia
* oliwa ok. łyżeczki do ciasta i do posmarowania gofrownicy

dodatkowo:
* szpinak ugotowany
* ser pleśniowy
* ser żółty
* sałata
* pomidor
* papryka
* pieprz i sól






* szpinak gotujemy dodając ok. 50-100ml  mleka i ew. masła by nadać mu delikatny lekko śmietanowo-mleczny posmak, doprawiamy solą i pieprzem.



 




























Smacznego!

Sama słodycz

Dzisiaj z sąsiadką i jej 1,5 rocznym synkiem poszłam do Biedronki, widząc owoce nie mogłam się oprzeć i kupiłam chyba wszystkich po trochu. Z czego powstało takie słodkie, przesmaczne cudeńko.

A oto one, od lewej : banan, melon, jabłko, śliwka, brzoskwinia i nektarynka, kiwi, grejpfrut i winogrono.

Z ciężkim sumieniem wrzucałam je do miski, tak ślicznie wyglądały posegregowane.
Ooo tak, lubię wszystko segregować =)


Są jacyś chętni?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...