Praca, nie zawsze taka zła :)

Przychodzi sobie człowiek rano do pracy, jeszcze zaspany, wspomagający miękkie ciepłe łóżeczko. Patrzy na biurko a tu gazetka promocyjna Rossmanna. Pierwsza myśl- nie, przecież wszystko mam i niczego nie potrzebuje. Ale myśl jak to myśl nie trwa wiecznie i pojawiła się taka mała, malutka pokusa- a może by tak zobaczyć, tylko zobaczyć. No i stało się, zobaczylam, zapragnęłam i korzystając z krótkiej przerwy - kupiałam.
Grzech numer 1
To nawilżające chusteczki oczyszczające z aloesem do skóry suchej i wrażliwej.
Co prawda mam skórę tłusta ale uznałam że chusteczki będą przydatne przy wyjściach na basen. A biorąc pod uwagę liczbę okienek w moim planie i odległość uczelni od basenu to dość szybko nadarzy się okazja do ich przetestowania.
2,79 zł / 25 szt
Grzech numer 2
To olejek pielęgnacyjny dla dzieci. Czytalam na paru blogach pozytywne opinie na jego temat i korzystając z promocji stwierdzilam, że może być fajną bazą i będzie można do niego dodawać dodatkowe olejki i olejować włosy i ciało ( Ach, już nie mogę się doczekac zamówienia z ZSK ).
4,49 zł / 250 ml.
Grzech numer 3
To delikatny szampon dla dzieci. Do jego zakupy przekonał mnie przede wszystkim skład. Czytając opinie nas jego temat zauważyłam, że są bardzo podzielone. Wiele osób zauważyło że włosy trudno się po nim rozczesuje, ale zazwyczaj - w 99% po umyciu włosów stosuję na włosy, a właściwie ich końcówki odżywkę z kreatyny przez co włosy nabierają blasku i bardzo dobrze się je rozczesują. Cena też zachęca do spróbowania.
2,49 zł / 250 ml.
Grzech numer 4
Zakup planowany już od jakiegoś czasu gdyż rękawica którą mam już się zużyła, a próby zabicia bakterii w niej dodatkowo ją zmasakrował i od jakiegoś czasu służy do mycia brodzika, umywalki i wielu innych rzeczy znajdujących się w łazience, którym jej zużyty wygląd nie przeszkadza a ja z czystym sumieniem mogę wrzucić ją do mikrofali albo wrzątku by ją wyczyścić. Recykling pełną parą :). Jeśli wasza rękawica kończy swój żywot spróbujcie użyć ją jako szmatkę, a możliwość odkażania jej w mikrofali jest tania i szybka.
Specjalnie kupilam nową w innyn kolorze by nikt nie użył jej do sprzątania, a przy okazji ostatnio bardzo lubię fiolet.
2,99 zł / szt.
Więcej grzechów nie pamiętam, mimo iż portfel coraz szczuplejszy, to nie żałuje. I obiecuje że w najbliższym czasie wszystko dokładnie przetestuję.
Przy okazji muszę się pochwalić, iż okiełznałam mój telefon i będę mogła pisać z każdego miejsca na ziemi, oczywiście jeśli mój telefon złapie zasięg ;)



Z pamiętnika zakupo-kosmetoholiczki

I kolejnego dnia kolejne zakupy. Czasami zastanawiam się czy większość postów nie powinno zaczynać się od "Z pamiętnika zakupo-kosmetoholiczki" =)

Dzisiaj między lekarzem a lekarzem wpadłam do Rossmanna i do mojego koszyka wpadł olejek Alrtery do masażu. O tak dobry masaż by się przydał, ale sam olejek to za mało =)



Podążając między regałami z wielkim uśmiechem na ustach,klapkami na oczach i myślą jakby to było gdyby to wszystko było moje zauważyłam takie małe opakowanie a w jego wnętrzu 3-kolorowy róż do policzków.Od niedawna w sieci sklepów Rossmann pojawiły się limitowanki z Essence i postanowiłam jednej z tych małych kolorowych pokus ulec:



A tak gratis jeszcze bez doniczki moja stewia, zwana w domu potocznym krzakiem =) o słodkich liściach
Moja mama obstawiła że mój "krzak" przeżyje max miesiąc ale tym razem będę dzielna i nie uśmiercę żadnej roślinki =)

Już niedługo poszukiwania doniczki.

Nowe okularki

Oj długo zastanawiałam się nad oprawkami i postawiłam na klasykę. Czarne,proste prostokątne.
A oto one:



Co to?

Kto zgadnie, co to dostanie ode mnie w nagrodę tuzin takich Cosiów:


Ps. Odbiór osobisty =)

Oh so special

Makijaż wykonany wymarzoną wyczekaną paletką sleek'a. Delikatny z brązowo-bordową kreską. W sam raz do pracy =)





Szybka sałatka

Na ten przepis trafiłam będąc na diecie dukana,kiedy kupiłam paluszki krabowe i nie wiedziałam co z nimi zrobić. Przepis sam w sobie jest mało wymagający i szybki.
Potrzebujemy jajka, paluszki krabowe,ogórka konserwowego,jogurt naturalny,odrobinę musztardy,sól i pieprz. Wszystko drobno kroimy i mieszamy, odstawiamy do lodówki na kilka godzin by się przegryzło.

Smak jest bardzo ciekawy, na początku trochę wątpiłam, że to może smakować ale szybko się przekonałam.

Dzisiaj niestety nie miałam paluszków krabowych więc użyłam wędzonej piersi z kurczaka,tylko zdjęłam twardszą skórkę i dodałam troszkę serka homogenizowanego gdyż jest gęstszy od jogurtu.






Poprawki

Wróciłam od kosmetyczki i w końcu mam symetryczne rzęsy.
Wyrównała mi i dodatkowo trochę bardziej zagęściła, jutro koło południa zrobię zdjęcia jakiejś normalnej jakości.

Efekt mniej więcej wygląda tak:

jakość bardzo słaba,jedno oko nieostre ach ten aparat, ale nie ma dysproporcji w długości i gęstości rzęs.


Gratis dodaję bezsensowne zdjęcie z koczkiem na czubku głowy który mi się ostatnio bardzo spodobał =)

/ edit

Rano byłam tak zabiegana, że nie wzięłam aparatu do pracy więc nie mogłam zgrać zdjęć wiec dodaję je teraz:




 Ech, nie mam już siły do nich, przez noc w lewym wewnętrznym kąciku odpadły z 2 rzęsy, są strasznie potargane i rozczesanie ich graniczy z cudem.
Dziewczyna, która mi robiła niby ma certyfikat, jest po kursach, pracuje w salonie.

O dziwo rzęsy mojej koleżanki, która robiła u tej samej dziewczyny godzinę wcześniej niż ja wyglądają normalnie.
Jestem kompletnie załamana, to był pierwszy i ostatni raz, bo przez najbliższe miesiące na pewno się nie zdecyduję na kolejny taki eksperyment.




Koszmarne przebudzenie



  

Wczorajszy dzień był aż za dobry więc coś czułam, że dzisiaj może się coś stać i stało się.
Mojej koleżanki z pracy- M koleżanka-D jest kosmetyczką, M umówiła się z D na przedłużanie rzęs ja z ciekawości stwierdziłam a czemu by nie spróbować.Zależało mi na przedłużeniu i zagęszczeniu głównie zewnętrznych kącików i by efekt nie był sztuczny - na lekkim zagęszczeniu rzęs na  pozostałej długości. Przyszłam an umówioną godzinę, D kończyła robić rzęsy M, efekt na prawdę oszałamiający, chociaż długość rzęs ewidentnie wskazywała na to,że nie są one prawdziwe, ja od razu zaznaczyłam że chcę dużo krótsze i takie mi zrobiła. Cały zabieg trwał góra 20minut z czego w między czasie była bieganina i wielki pośpiech. Efekt od razu po mi się podobał mimo iż rzęsy na prawym oku wyglądały jakby były bardziej ściśnięte a na lewym oku były bardzo ładnie rozdzielone i wyglądały na prawdę super. D stwierdziła że wystarczy je lekko rozczesać/rozdzielić, jak to zrobiłam to prawe oko wyglądało znacznie lepiej. Wracając do domu odpadły mi z prawego oka 2 rzęsy, potem na spotkaniu kolega się śmiał że łysieję bo wypadły mi kolejne dwie. Z tego co czytałam to rzęsę sztuczną dokleja się do naturalnej rzęsy więc logicznie odpadają obie,a mi odpadały tylko te sztuczne. Dzisiaj się budzę,poszłam do łazienki spojrzałam w lusterko i się załamałam, na prawym oku zostały mi 3-4 rzęsy w porównaniu do lewego oka na którym trzymają się wszystkie wygląda to strasznie niesymetrycznie. Na spokojnie rzęsy lekko przeczesałam ale tylko zobaczyłam że jest gorzej  niż myślałam jeszcze 2 minuty temu. Zdenerwowałam się i to bardzo, ale postanowiłam na spokojnie zadzwonić do M i wytłumaczyłam co i jak ona zadzwoniła do D i umówiła mnie na dzisiaj na 18 w salonie u D. Od razu zaznaczyłam, że nie mam zamiaru płacić za niedokładność.

Siostra stwierdziła żebym sobie darowała i nie robiła dziewczynie problemów, ale ja nie wyobrażam sobie chodzić z taką asymetrią albo płacić jeszcze raz tyle za poprawkę u innej kosmetyczki.

Zdjęcia porobiłam, jutro z rana postaram się wkleić i pokaże Wam jak to wygląda i mam nadzieję,że po dzisiejszych poprawkach prawa powieka będzie w miarę podobna do lewej która mi się bardzo podoba.

/edit - wklejam zdjęcia przed i po:


* prawe oko przed:

* prawe oko po:




Nie trudno zauważyć, że tak na prawdę zostały z 4 dłuższe doklejone rzęsy.

* lewe oko przed  

 * lewe oko po:

Od razu widać że rzęsy na lewym oku wyglądają naturalniej , jest ich więcej  i są równo rozmieszczone w porównaniu do prawego.

           



DIY - skarbonki

Jakiś czas temu znalazłam w pomysł na skarbonki, od paru lat zbieram 1,2 i 5 groszówki dzisiaj postanowiłam je posegregować =) a w najbliższym czasie dodam jakieś etykiet,ale jeszcze nie mam na nie pomysłu.





Przydałoby się kupić duże frugo i zrobić etykietkę na kosmetyki i zacząć zbierać.

Hmmmmm  albo taką 200litrową beczkę hahahaha ;)

Niebieskości

Oj różne rzeczy wychodzą kiedy człowiek ma za dużo wolnego czasu, a oto jedna z nich :






Ryżowy przekładaniec

Dzisiaj przeglądając zdjęcia znalazłam coś co wszystkim bardzo smakowało, a na dodatek składniki każdy z nas ma w domu.
Potrzebujemy ryż, mleko, cukier, cukier waniliowy, kakao i  ew. czekolada do polania

W dużym garnku gotujemy ryż w większej ilości mleka aż się rozgotuje a konsystencja będzie dość gęsta, masę dzielimy na 2 porcje, do jednej dodajemy cukier waniliowy do drugiej kakao i układamy warstwowo, górę możemy polać czekoladą

Deser jest bardzo łatwy niestety trzeba go dość często mieszać i trzeba go stosunkowo długo gotować w porównaniu do gotowania normalnego ryżu.

A teraz zdjęcia:




Smacznego!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...