Było o herbatach, ziołach, czas na kawę.
Jeden z moich największych nałogów, który kocham baaardzo mocno. Swoich
ulubionych kaw mam kilka, więc nie będzie to osatni post o tym cudownym czarnym
naparze.
W zależności od por dnia sięgam po różne rodzaje
kawy. Rano potrzebując mocnego kopa wybieram kawę o mocniejszym smaku,
natomiast popołudniu sięgam po delikatniejszą i łagodniejszą. Jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie jej bez cukru, lecz od nowego roku w pełni go odstawiłam i do kawy dodaję jedynie spienione mleko.
O najdelikatniejszej kawie z serii Privat Kaffee czyli Brazil Mild i moim ulubionym retro gadżecie.