Vlogi wydawały mi się być łatwiejszą formą blogowania. Włączamy kamerę mówimy, wyłączamy wrzucamy na YouTube.
Dzisiaj zrozumiałam, że wcale nie jest tak łatwo, a najtrudniejszą rzeczą było opanowanie głupawki.
Jak już udało mi się przestać śmiać to gadałam takie głupoty, że przyjaciółka stojąca po drugiej stronie kamery padała ze śmiechu. Podejść było wiele, a potem kolejne tyle układania filmu w całość :).
Mam nadzieję, że miło będzie się Wam oglądało.
Do wykonania peelingu użyłam:
150ml oleju kokosowego;
100ml oleju migdałowego
50ml oleju jaśminowego
100ml oliwy z oliwek
10ml 1% kwasu hialuronowego
około 750g soli
olejki eteryczne - bergamotowy i cytrynowy ze sklepu drbeta
150ml oleju kokosowego;
100ml oleju migdałowego
50ml oleju jaśminowego
100ml oliwy z oliwek
10ml 1% kwasu hialuronowego
około 750g soli
olejki eteryczne - bergamotowy i cytrynowy ze sklepu drbeta
Ps. Tak dziwnie jest słyszeć swój głos ;)
pozdrawiam
Madzia
prawie jak Pascal, tylko w kosmetycznym wydaniu hihi, faaaajnie było Cię usłyszeć :)))
OdpowiedzUsuńMogę zostać kosmetycznym Pascalem :)
Usuńtak dziwnie się ogląda i słyszy swój głos.
Fajnie jest samemu zrobić sobie kosmetyk, który potem się z dumą używa :P Ja najczęściej robię peeling kawowy ;)
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy bardzo lubię. Te peelingi robiłam akurat na zamówienie więc skład nie zależał tylko ode mnie :)
Usuń