Produkty o których Wam dziś opowiem sprawiły mi kilka psikusów. Począwszy od tego, że paczka najpierw trafiła do mojego poprzedniego mieszkania, a potem zawieruszyła się u portiera. Ale to nic, produkty trafiły w moje ręce i jak na złość obrobione zdjęcia również gdzieś zniknęły. Na szczęście miałam kopię nieobrobionych zdjęć więc po raz kolejny popracowałam nad nimi i mogę spokojnie napisać post.
Jeśli tak jak ja lubujecie się hennie - zapraszam do dalszego czytania!
Jak widzicie na zdjęciach już od dawna jestem wierna ciemnym brązowym włosom (chociaż czasem kusi mnie powrót do rudości). Mimo dość jasnej cery uwielbiam podkreślać oprawę oka. Henny używam odkąd zaczęłam studia kosmetologiczne i jestem jej wierna już 5 lat. Niestety moja zniezdarność często kończyła się brudzeniem wszystkiego dookoła. Jak znalazłam słoiczek z henną to woda utleniona gdzieś przepadła, albo była otwarta dość dawno i zwietrzała.
Henna RENOVITAL jest pierwszą jednoskładnikową henną - czyli nie potrzebujemy dodawać do niej produktów utleniających. Jest to baaardzo wygodne rozwiązanie, na które czekałam od początku mojej przygody z używaniem henny!
Proste, eleganckie opakowanie z aplikatorem, który pozwoli nam bardzo szybko nałożyć hennę na brwi. Jeśli zależy nam na idealnym dopracowaniu detali wystarczy użyć skośnego pędzelka do eyelinera, zebrać nim troszkę produktu z aplikatora i nałożyć według uznania.
Firma oferuje nam 3 kolory: czerń, grafit i brąz. Ja zazwyczaj na całe brwi nakładam brązową hennę i trzymam ją około 7 minut, a po jej zmyciu na końcówki i miejsca w których brakuje mi włoskow nakładam czarną hennę na 10 minut. Dzięki temu połączeniu moje brwi są idealnie zabarwione, a w miejscach w których niestety mam braki, skóra jest delikatnie zabarwiona henną, dzięki czemu nie widać braków włosków.
Efekt zabarwienia brwi utrzymuje się u mnie około 2 tygodni, natomiast z skóry (w miejscu użycia czarnej henny) zmywa się po około 3-4dniach. Warto również zwrócić uwagę na delikatność i brak reakcji uczuleniowych, które niestety czasami występują po użyciu henny. W tym przypadku ani ja, ani osoby którym wykonywałam hennę nie miały przykrych niespodzianek!
Odkąd użyłam tej henny, zrezygnowałam z jej proszkowej wersji. Opakowanie zawiera 6ml produktu i jest bardzo wydajne, spokojnie wystarczy na rok systematycznego używania. Moje koleżanki prowadzące salony kosmetyczne również zakochały się w tym produkcie, który pozwala zaoszczędzić czas i jak stwierdziły - jest to najwygodniejsza henna jakiej używały. Oczywiście by zachować higienę, produkt nakładają sterylnym patyczkiem.
Niska cena, dobra jakość oraz dostępność - to lubię!
Kolejny raz produkty firmy V. Laboratories spełniły moje oczekiwania i używam ich systematycznie. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania na temat innych produktów firmy V Laboratories zapraszam do odwiedzenia poprzednich postów
Produkty te dobrze się u mnie sprawdziły i chętnie spróbowałabym serii Oleje świata oraz profesjonalnej lini Destinity Hair Care. A już niedługo opowiem Wam o bardzo ciekawej odżywce do rzęs...
Maddzik
Ciekawy produkt! Zdecydowanie ciekawy!
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam henny :P
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie i pierwszy raz się z tym spotykam :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/khaki-army-green-sweater.html