Za oknem temperatura coraz niższa, więc sięgam po rozgrzewające napoje, szczegolnie kiedy czuję że łapie mnie przeziębienie. O tym ziołowo-owocowym połączeniu chciałam napisać już dawniej, ale brakowało w moim domu malin. Niestety sezona na nie jest dość krótki więc sięgnęłam po ich liofilizowaną formę, która pod wpływem wody powróciła do pierwotnego kształtu i była równie smaczna. Często również sięgam po malinowy sok, lecz zawsze sprawdzam jego skład (wybieram ten który ma w sobie maliny, cukier i zazwyczaj witaminę C jako konserwant).
Odkąd przypadkiem kupiłam w Biedronce herbatkę Lipa z miodem, bardzo polubiłam dekikatny smak naparu z lipy. Jest on ]uniwersalny, bardzo smaczny z miodem (szczególnie lipowym) jak i z melisą, pomarańczą, malinami, lub domowym syropem z czarnego bzu.
Kwiatostan lipy zawiera wiele prozdrowotnych substancji, przede wszystkim flawonoidy, fitosterole, śluzy i garbniki, a także kwasy organiczne, sole mineralne, witaminę C i PP, które mają dzialanie rozgrzewające, napotne, moczopędne, oraz pobudzające ukłąd trawienny.
Związki śluzowe wpływają okluzyjnie na górny odcinek przewodu pokarmowego, dzięki czemu łagodzą kaszel i chrypkę.
Napar z lipy ma również delikatne działanie uspokajające zmniejszające napięcie mięśni, dlatego będzie dobrym rozwiązaniem po długim, męczącym i stresującym dniu, ułatwia również zasypianie.
Owoce malin tak jak i lipa działają rozgrzewająco i napotnie. Łacząc substancje o podobnych właściwościach potencjalizujemy ich działenie.
Jest to jedno z moich ulubionych zimowych ziołowo - owocowych połączeń.
Czyż nie wygląda intrgująco i smakowicie? Kawałeczki malin rozproszone w smacznym lipowym naparze...
Maddzik
Pychota:)
OdpowiedzUsuńKurcze uwielbiam takie naturalne!
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
mniam !
OdpowiedzUsuńpieknie wyglada
OdpowiedzUsuń