Kiedy usłyszałam o wielowarzywnej herbacie troszkę się zdziwiłam. Herbata zawsze kojarzyła mi się z napojem o słodkiej nucie. Tutaj w prawdzie nie ma liści herbaty, tylko suszone warzywa i zioła.
Zacznę od mojej ulubionej marchewki z curry, ostatnimi czasy dodaję curry do wielu potraw więc ta kompozycja od razu skradła moje podniebienie. Dodatek buraka, kurkumy i lukrecji nadaje delikatnie słodkawego smaku.
Na drugim miejscu jest napar z buraka. Dodatek przypraw nadaje naparowi smaku aromatycznego czerwonego barszczu.
Na drugim miejscu jest napar z buraka. Dodatek przypraw nadaje naparowi smaku aromatycznego czerwonego barszczu.
Pomidor i imbir to ulubiony smak mojego chłopaka, który uwielbia imbir. Dodatek pietruszki i bazylii sprawia, że napar smakuj nabiera smaku zupy pomidorowej.
Szpinak czyli zielony napar o mocno ziołowej nucie. Mimo iż bardzo lubię szpinak, to nie przepadam za koprem włoskim.
Początkowo długo zastanawiałam się kiedy pić te napary i długo nie
miałam pomysłu. Aż któregoś dnia koleżanka w pracy piła 'barszczyk z
torebki' jedząc drugie śniadanie. Napary idealnie nadają się do drugiego
śniadania, sałatki czy też kanapki.
Saszetki w formie piramidek zapakowane są w osobne foliowe woreczki,
dzięki czemu smaki nie mieszają się i zachowują swój aromat przez długi czas.
Na poniższym zdjęciu jest napar z buraka, o ślicznym bordowym kolorze i bardzo silnym aromacie.
Bardzo ostrożnie podchodziłam do tego zestawu. Spróbowałam wszystkich opcji i moimi faworytami jest marchew z curry oraz burak. Pomidor skradł serce mojego mężczyzny, natomiast szpinak pozostał niczyi. Każdy inaczej reaguje na ten zestaw. Mojej mamie bardzo smakował szpinak, natomiast połączenie słodkawej marchewki i orientalnego curry nie do końca ją przekonało. Zestaw ten jest idealną formą do znalezienia swojego faworyta i zakupu większego opakowania pojedynczego smaku. 3 saszetki pozwolą nam i naszym bliskim spróbować danego smaku, natomiast w czterech wariantach każdy znajdzie coś dla siebie.
Jeśli lubicie niezdrowe 'gorące kubki', a sezon bikini coraz bliżej, to może warto spróbować ich zdrowego zamiennika i kliknąć TU
Spotkaliście się z warzywnymi 'herbatami'? Chcielibyście ich spróbować?
Mam parę takich herbatek tylko z innej firmy, najbardziej lubię wersję burak z maliną - mniam!
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie a jeszcze się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/04/white-dress-jeans-bomber.html
Nie słyszałam nigdy o warzywnych herbatkach :) Ciekawe ;D
OdpowiedzUsuńJa spróbowałabym pomidora gdyby nie imbir :D
OdpowiedzUsuńnapilabym sie teraz:P
OdpowiedzUsuń