O dwóch takich co skradli moją twarz

twarz i serce za razem.

Kiedy dostałam propozycję nawiązania współpracy z firmą Iwostin to bardzo się ucieszyłam. Już wcześniej używałam kosmetyków tej firmy i byłam z nich zadowolona. W ciągu ostatnich 3 miesięcy miałam możliwość przetestowania:
pianki oczyszczającej dla skóry tłustej i trądzikowej
emulsji matującej dla skóry tłustej i trądzikowej
bezpiecznego kremu kojącego dla skóry nadwrażliwej.

Cała seria skierowana do skóry tłustej i trądzikowej składa się z aż 12 produktów:
* żelu do mycia twarzy,
* pianki oczyszczającej
* toniku oczyszczającego
* peelingu kremowego
* trójsferycznego peelingu do mycia twarzy
* emulsji matującej
* kremu na noc redukującego niedoskonałości
* żelu punktowego
* korektora maskującego
* kremu przywracającego nawilżenie Purritin Rehydrin
* żelu przywracającego nawilżenie Purritin Rehydrin
* żelu redukującego zmiany potrądzikowe Purritin Rehydrin
Więc każdy borykający się z problemem trądziku znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. 

Zapraszam również do odwiedzenia strony: iwostin.pl/purritin


Dzisiaj opowiem Wam trochę o dwóch produktach z serii przeznaczonej dla cer tłustych i trądzikowych, czyli piance oczyszczającej i emulsji matującej.

 Pianka oczyszczająca:
 
Opis producenta:

     Dokładnie oczyszcza skórę
Normalizuje pracę gruczołów łojowych
Ogranicza rozwój bakterii P. acnes
Stymuluje regenerację naskórka
Nie podrażnia i nie wysusza skóry
Nie zawiera mydła
Nie wysusza skóry
97% osób testujących potwierdziło, że preparat nie powoduje podrażnień skóry wrażliwej, trądzikowej*
* Badanie aplikacyjne w Niezależnym Instytucie Badawczym na zlecenie Laboratorium Iwostin


Składniki aktywne:
Zincidone®
Innowacyjne połączenie cynku i molekuły PCA (sól cynkowa kwasu PCA), która ułatwia jego wnikanie w skórę - reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych.

Cobiostab 400 (Diisethionate Hexamidine)
Składnik wykazujący silne działanie ograniczające rozwój bakterii, zarówno Gram+ jak i Gram- w tym Propionibacterium acnes oraz działanie grzybostatyczne.

Alantoina
Ma właściwości wygładzające i zmiękczające skórę. Usuwa spękania i zgrubienia. Łagodzi podrażnienia.

Wyciąg z aloesu
Działa przeciwzapalnie i hamuje rozwój bakterii. Aktywizuje układ odpornościowy i pomaga w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej. Łagodzi podrażnienia.

Physiogenyl®
Działa energizująco, stymuluje wzrost i regenerację komórek. Ogranicza wykwity trądzikowe. Stanowi doskonale źródło energii oraz cennych pierwiastków śladowych, takich jak cynk i mangan. Zapewnia również odpowiedni poziom nawilżenia naskórka
pojemność: 165ml
cena: 23-27zł


Moja opinia:

Opakowanie:
Prosta butelka z dozownikiem. Dzięki przezroczystemu opakowaniu na bieżąco możemy sprawdzać ile produktu nam jeszcze ostało. Dozownik się nie zacina i moim zdaniem idealnie dozuje porcję pianki starczającą na umycie całej twarzy.
Konsystencja / kolor:
W opanowaniu możemy zaobserwować przezroczysty płyn natomiast dzięki pianotwórczemu dozownikowi po jego naciśnięciu pojawia nam się gęsta sztywna biała piana.
Pojemność / wydajność:
Opakowanie zawiera 200ml, które wystarczyły mi na dwu miesięczne stosowanie.
Działanie:
Piankę stosowałam stosowałam  zazwyczaj dwa razy dziennie. Rano w celu odświeżenia twarzy i wieczorem by zmyć makijaż i oczyścić skórę.
Niestety moja bardzo tłusta skóra po nocy wymaga oczyszczenia i w tym przypadku pianka sprawdzała się idealnie. Skóra była oczyszczona i odtłuszczona, ale nie przesuszona, co niestety zdarzało mi się podczas używania innych pianek.
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu to byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ pianka bardzo dobrze radzi sobie z cięższymi podkładami, cieniami do powiek a nawet rozpuszcza tusz do rzęs.
W celu dokładnego umycia twarzy, a przede wszystkim zmycia makijażu dwukrotnie myłam twarz pianką. Za pierwszym razem skupiałam się zazwyczaj na oczach (wyglądając a’la panda) i policzkach, następnie brudną pianę zmywałam wodą. Za drugim razem dokładnie wmasowywałam piankę w całą twarz i również zmywałam wodą.
Po makijażu nie było ani śladu - oczka czyściutkie i niepodrażnione, skóra miękka, dobrze oczyszczona i niewysuszona.

Emulsja matująca

Opis producenta:
Natychmiastowo i długotrwale matuje tłuste partie skóry
Reguluje wydzielanie sebum
Ogranicza rozwój bakterii P. acnes
Nie zatyka porów
Nie powoduje przesuszenia skóry
Nowa, przyjemna konsystencja i zapach
Idealna pod makijaż

Zincidone®
Innowacyjne połączenie cynku i molekuły PCA (sól cynkowa kwasu PCA), która ułatwia jego wnikanie w skórę - reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych.

Cobiostab 400 (Diisethionate Hexamidine)
Składnik wykazujący silne działanie ograniczające rozwój bakterii, zarówno Gram+ jak i Gram- w tym Propionibacterium acnes oraz działanie grzybostatyczne.

Alfa – hydroksykwasy (kwasy AHA)
Działają keratolitycznie, usuwając warstwy martwych i zrogowaciałych komórek.

Beta-hydroksykwasy (kwasy BHA)
Działają złuszczająco (keratolitycznie), dzięki czemu odblokowują ujścia gruczołów łojowych i ułatwiają usuwanie martwych komórek naskórka. W ten sposób zapobiegają tworzeniu zapalnych zmian trądzikowych.

Wyciąg z aloesu
Działa przeciwzapalnie i hamuje rozwój bakterii. Aktywizuje układ odpornościowy i pomaga w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej. Łagodzi podrażnienia.
pojemność: 40ml
cena: 39zł

Moja opinia:
Opakowanie:
 Prosta biała tubka z szczelnym zamknięciem, które pozwala  nam na precyzyjne dozowanie kremu. Niestety nie możemy zobaczyć ile produktu nam pozostało.
Konsystencja / kolor:
 Dość gęsty biały krem, który pod wpływem ciepłej skóry bardzo łatwo rozsmarowuje.
Pojemność / wydajność:
 Opakowanie zawiera 40ml produktu, które przy codziennym stosowaniu jako krem pod makijaż spokojnie starczą nam na 3-4 miesiące.
Działanie:
Krem stosowałam pod makijaż nakładając go cienką warstwą na oczyszczoną skórę i pozostawiałam do wchłonięcia, a następnie nakładałam na niego podkład.
Zauważyłam, że przy grubszych warstwach może się dłużej wchłaniać, więc radzę nakładać cieńsze, wtedy ten problem nie powinien występować.
Jeśli chodzi o efekt matowienia to nie jest to na tępy mat, nazwałabym go raczej takim pośrednim. Przy mojej bardzo tłustej strefie T efekt zmatowienia utrzymuje się około 6h. Co w przypadku mojej twarzy jest nie lada wyczynem.
Skóra po jego użyciu jest miękka i elastyczna, a podkład bardzo ładnie się rozprowadza.
Nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na moją skórę. Pory nie były zatkane, wręcz zmniejszyła się ich widoczność. Krem również delikatnie nawilża naszą skórę.
Dużym plusem kremu jest jego wydajność. Smarując twarz cienkimi warstwami które spokojnie wystarczaj, krem starczy nam spokojnie na 3-4 miesiące, jeśli nie na jeszcze dłużej. 

  
 Podsumowanie:
 Musze przyznać, że na tą chwile jest to duet nr 1 pod względem pielęgnacji mojej kapryśnej twarzyczki.
Uzupełniam go tylko kremem nawilżającym na noc i olejkiem z drzewa herbacianego na ewentualne wypryski.
Składniki aktywne specjalnie dobrane do potrzeb skóry tłustej i z skłonnościami do trądziku.
Dobra jakość w przystępnej cenie.


Znacie? Macie? Lubicie?


pozdrawiam
Madzia

10 komentarzy:

  1. Nawet nie miałam pojęcia że mają piankę z tej serii. Oj jestem daleko w tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne proste opakowania, jednak ja ich nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz problemy z cerą to moim zdaniem warto spróbować :)

      Usuń
  3. Nie używałam tych produktów jeszcze.
    Szukałam kilka miesięcy temu fajnego kremu matującego i wybór padł na Siarkową Moc, może kiedyś zmienię na ten, który przedstawasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety siarkowa moc nie przypasowała. miałam po niej znacznie więcej wyprysków. Spróbuj, może Tobie tez przypadnie do gustu tak jak i mi :)

      Usuń
  4. koniecznie muszę wypróbować ten duet :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a nie wysuszają? Pianka mnie zwłaszcza kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wysuszają, chociaż na początku trochę się tego obawiałam, ale z czasem moje obawy zostały rozwiane. Piankę uwielbiam, ale mam chyba piankową fazę na mycie twarzy piankami:)

      Usuń

W związku z błędem w kodzie bloga komentarze pojawiają się pd różnymi datami.
Nie martw się - czytam wszystkie więc pisz śmiało!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...