Tydzień temu pisałam o moich ulubionych zielonych herbatach, w ciągu ostatniego tygodnia dołączyła do nich kolejna, o której pewnie niebawem napiszę. Dziś czas na zmianę koloru i moje dwie ulubione mieszanki.
Herbata czerwona
Proces obróbki zaczyna się etapem więdnięcia liści. Po utracie wilgoci liście umieszczane są w wiklinowych koszach i od czasu do czasu potrząsane. Ma to doprowadzić do otarcia brzegów blaszek liściowych. W konsekwencji ułatwia to przebieg procesu fermentacji. Związki chemiczne zawarte w liściu wchodzą w reakcję z tlenem. Po kilku godzinach proces ten zostaje zatrzymany poprzez suszenie.
Na szczególną uwagę zasługuje Pu Erh, do jej produkcji używa się dużych mięsistych liści Camellia sinensis. Proces produkcji wydłużony jest przez etap leżakowania trwający od kilku do kilkunastu lat i więcej. Podobnie do wina, im dłużej leżakuje herbata pu erh, tym właściwości te przybierają na sile. Wiąże sie to z powstawaniem dużej liczby związków polifenolowych, odpowiadających za zdrowotne właściwości herbaty i walory smakowe.
Pu Erh żurawina & pomarańcza to
wyśmienita kompozycja chińskiej czerwonej herbaty typu Pu Erh z owocami
żurawiny oraz truskawki.
temperatura parzenia: 100º;
czas 5-7 minut; parzenie 1 krotne cena: 9,75zł/50gram 19,50/ 100gram KLIK
Jedna z moich ulubionych mieszanek jeśli chodzi o czerwone herbaty. Uwielbiam dodatek cytrusów i zdecydowanych kwaśnych nut. Bardzo często piję ją do obiadu. Idealnie komponuje się z przeróżnymi potrawami. Jak to czerwona herbata, pobudza delikatnie procesy trawienne ze względu na większą (niż w czarnej herbacie) ilość enzymów i polifenoli. Najlepiej wypić filiżankę około 30 minut przed posiłkiem.
Pu Erh Chińska wiśnia to kompozycja
chińskiej czerwonej herbaty typu Pu Erh z cząstkami wiśni oraz
płatkami róży. Całość dopełnia wiśniowo - rumowy aromat.
temperatura parzenia: 100º;
czas 5-7 minut; parzenie 1 krotne cena: 9,75zł/50gram 19,50/ 100gram KLIK
Zazwyczaj wybieram czerwone herbaty z cytrusami, tym razem Pani w sklepie namówiła mnie na aromat wiśniowy. Trochę obmawiałam się, czy nie będzie on chemiczny, albo jakiś taki dziwny. Dość sceptycznie podchodzę do nowych smaków, wiec wybrałam 50 gramowe opakowanie, które niestety właśnie dziś mi się skończyło. W tej herbacie aromat wiśni połączonej z posmakiem róży jest bardzo mocno wyczuwalny. Uwielbiam dodawać do dzbanka kilka łatków hibiskusa, który dodaje kwaśnego posmaku.
Macie swoją ulubioną czerwoną herbatę?
Zastanawiam się nad małym herbacianym rozdaniem. Chcielibyście przygarnąć kilka moich ulubionych herbat?
Maddzik
Czerwona herbata sama w sobie jest smaczna:) Dawno jej nie piłam, muszę to zmienić:) Może skuszę się na którąś z Twoich propozycji:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńUwielbiam herbaty z żurawiną :)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo smakuje zielona herbata z pomarańczą :)
Często dodaje suszoną żurawinę do herbaty, a potem ją wyjadam :)
UsuńCzerwoną herbatę piję od niedawna, chociaż pierwszy raz zetknęłam się z jej smakiem wieki temu. Wydał mi się tak ohydny (coś jak napar z wędzonej ryby), że przez lata nawet na tę herbatę w sklepie nie patrzyłam. Niedawno coś mnie podkusiło i miło się rozczarowałam - teraz to zdecydowanie moja ulubiona herbata, czarnej praktycznie nie piję, zieloną bije na głowę. Nie wiem skąd u mnie ta zmiana frontu. Piję czerwoną z cytryną (marki nie pamiętam).
OdpowiedzUsuńJa kiedyś piłam tylko czarną z tonami cukru, dziś uwielbiam smaki kolorowych herbat
UsuńHej :) Na wstępie napiszę że masz bardzo interesujący blog i Twoje artykuły i wpisy są świetne. Dodaję zatem do "ulubionych"
OdpowiedzUsuńCzerwoną herbatę piję, a jakże. Taką Pu-erh w kostach z apteki :) pozdrawiam
Bardzo mi miło, herbaty z apteki w kostkach jeszcze nie piłam :)
Usuńulubionej nie mam ale kocham te twinnings
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ich jeszcze ale bardzo dziękuję za sugestię, spróbuję w najbliższym czasie :)
UsuńMusi być pyszna :D
OdpowiedzUsuńOj jest :)
Usuń