Tak, tak wiem - ideały nie istnieją. Ale można się do nich zbliżać coraz bardziej i bardziej...
Jakiś czas temu robiąc zakupy na aliexpress, jak to rasowa herbatomaniaczka postanowiłam przejrzeć tamtejszy dział z herbatami oraz akcesoriami do ich parzenia. Samych herbat jest tam ogrom i ciut ciut. Lecz trochę bałam się zamówić je z aż tak daleka, nie mając pewnego źródła. Natomiast akcesoria do parzenia herbaty zawróciły mi w głowie i dziś będzie o jednym z nich.
A oto sprawca dzisiejszego posta i szczyt mojego lenistwa, czyli jednorazowe torebeczki do parzenia herbaty. Mniej więcej rok temu zamówiłam kilka silikonowych zaparzaczy, lecz po jakimś czasie mimo dokładnego mycia zszarzały i pokryły się herbacianym nalotem nie do zmycia. Mimo iż są hmm czyste, to nie są już zbyt estetyczne. Szorowanie malutkich zakamarków do najłatwiejszych nie należy.
Staram się ograniczać jednorazowe produkty i opakowania, lecz w tym przypadku jest kompletnie inaczej. Opakowanie 100 torebeczek kosztuje około 5-7zł (darmowa wysyłka) i spokojnie starczy m na kilka miesięcy. Kiedy jestem w domu staram się parzyć herbatę w dużym dzbanku i trzymać blisko siebie, dzięki czemu pamiętam o systematycznym piciu. Lecz kiedy mam ochotę na mniejszą porcję czyli jedną szklankę sięgam właśnie po te torebeczki.
Uwielbiam wszelkie herbaty z dodatkiem owoców i kwiatów. Niestety stanowią one zazwyczaj bardzo malutki procent całości. Dzięki tym torebeczkom możemy stworzyć swoje 'idealne mieszanki'. Ja zazwyczaj do zielonej herbaty dodaję liofilizowaną żurawinę, ususzone i pokrojone skórki jabłek z rodzinnego sadu oraz kwiat hibiskusa.
Wystarczy włożyć do torebeczki ulubioną herbatę i dodatki, zacisnąć sznureczek i gotowe!
Wystarczy filiżanka gorącej wody i po kilku minutach możemy rozkoszować się smakiem swojej idealnej herbaty.
Mimo iż bazę mojego naparu stanowiła zielona herbata, to hibiskus zabarwił napar na śliczny różowy kolor. Mieszanka delikatnej zielonej herbaty kwaśnej żurawiny i hibiskusa i aromatycznego jabłka jest ostatnio moją ulubioną.
A jaka jest Wasza ulubiona?
Maddzik
Wow, super jest taka torebeczka. Chyba wpadnę do Ciebie na herbatę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :) Jeśli chcesz to mogę Ci kilka podrzucić na uczelnię :)
UsuńBardzo fajne rozwiązanie, sama chętnie bym zakupiła ;)
OdpowiedzUsuńI to mi się podoba! Wiem co zaparzam :D
OdpowiedzUsuńAle kusisz :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
ja wlasnie o hibiskusie mam niepozytywne zdanie ale poza tym super pomysl
OdpowiedzUsuńStaram się nie pić go za dużo, ale uwielbiam ten kwaśny smak :)
Usuńherbaty z dodatkiem owoców i kwiatów równiez uwielbiam. pomysł super!
OdpowiedzUsuńSandicious
Ojej, lecę szukać tych torebeczek i też je zamawiam, w końcu parzenie lipowej herbatki będzie przyjemniejsze, ale i wielu innych również :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie torebeczki, tym bardziej że lubię popijać różne suszki :)
OdpowiedzUsuńwow, jaki mega gadżet! :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo przydatny :)
Usuń