Szkolenie Indigo Nails 16.05.2016 Łódź

    Od poniedziałku brakowało mi czasu by usiąść do komputera i obrobić te zdjęcia, lecz wczorajszy rowerowy wypadek skutecznie położył mnie do łóżka wraz z laptopem :) Liczy się skuteczność, a zdjęć do obrobienia było baaardzo dużo :)

     W poniedziałek uczestniczyłam w szkoleniu Indigo Nails w show room'ie przy ulicy Żeligowskiego 3/5 w Łodzi. Momentalnie zakochałam się w tym miejscu. Mam ogromną słabość do układania i segregowania produktów. A tutaj na półkach wszystko było tak pięknie poukładane,  idealnie wyeksponowane produkty. 

Czekał na Nas uporządkowany stół, na którym były wszystkie produkty potrzebne do wykonania manicure hybrydowego.  







Klaudia Damkiewicz opowiedziała nam najpierw o produktach firmy, a następnie pokazała jak krok po kroku wykonać prawidłowo manicure hybrydowy. Wszystko dokładnie sobie zanotowałyśmy i przystąpiłyśmy do działania.





     Po kilkunastu minutach ten początkowy śliczny porządek stał się tylko wspomnieniem.na stole pojawił się artystyczny nieład. Produkty krążyły po stole, a my wybierałyśmy te najlepiej do nas dopasowane.
     Ja zdecydowałam się na primer bezkwasowy, bazę proteinową, którą ukształtowałam paznokieć,  a następnie Nałożyłam 2 warstwy lakieru w kolorze Merlin, czyli neonowe czerwony kolor z nutą różu, a następnie Nałożyłam top no wipe. Zakochałam się w bazie proteinowej i jak tylko skończy mi się ta, którą teraz używam to na pewno ją kupię. Spodobał mi się również top, wersję no wipe z tego co zauważyłam dużo ładniej się błyszczał.

W związku z dość długim czasem szkolenia,  mimo pysznych kaw i soków zjadłyśmy również pyszny obiadek. Ja ze względu na dietę  (ograniczenie mąki i cukru) wybrałam sałatkę Cezar.









Kiedy nasze paznokcie były już gotowe przyszedł czas na zdjęcia. Jak to ja zrobiłam duuużo zdjęć i uchwycić kilka uśmiechów dziewczyn.











Bardzo spodobały mi się logowanie produkty, szczególnie kubki do których mam ogromną słabość i już całkiem sporą kolekcję.
 

Próbnik z moimi artystycznymi bohomazami :) trzymam się słów iż to trening czyni mistrza.

Jestem bardzo zadowolona z szkolenia, dużo mnie ono nauczyło i wiem jakie błędy popełniałam. Mam nadzieję, że z czasem wykonywany przeze mnie manicure będzie coraz ładniejszy i trwalszy. Jak tylko skończy mi się baza i top to kupie te dwa produkty, bo bardzo dobrze i łatwo mi się z nimi pracowało.

     Przed uczestnictwem w tych warsztatach nie wiedziałam jak wiele popełniam błędów. Firma Indigo to przede wszystkim profesjonalizm w kazdym calu. Począwszy od produktów,  przez urządzenia aż po szkolenia. Jeśli tak jak ja zaczynasz swoją przygodę z manicure hybrydowym, albo wykonujesz go od jakiegoś czasu, lecz nadal nie jest tak idealny jak byś chciała to serdecznie zapraszam na profesjonalne szkolenie z zakresu manicure hybrydowego. Jest to kluczowy etap,  dzięki któremu rozwniesz swoje zdolności i nauczysz się prawidłowej aplikacji oraz bezpieczeństwa w trakcie wykonywania manicure. Bardzo ważną kwestią podczas wykonywania manicure hybrydowego jest odpowiednie przygotowanie płytki, które pozwoli cieszyć się ładnymi paznokciami nawet do 3 tygodni. Równie ważne jest zdejmowanie lakieru, które nie umiejętnie wykonane może osłabić naturalne paznokcie na długi czas. Ale o tym wszystkim i o wielu innych, ważnych rzeczach dowiesz się od profesjonalnych Stylistek Indigo
 


Maddzik

Kilimanjaro stars czyli kolejna męska świeca w mojej kolekcji.

     Posty o produktach Yankee Candle przewijają się na moim blogu już od dawna. Początki były niewinne, kilka wosków raz na jakiś czas. Ale apetyt rośnie w trakcie jedzenia przyszła więc pora na świece. 

     „Zapach  Kilimanjaro Stars czyli  Gwiazdy Kilimandżaro jak zmierzch zapadający na szczycie pokrytym lodem, gdzie ostre, górskie powietrze splata się z orzeźwiającą miętą, ziemistymi nutami paczuli i chłodnymi, wodnymi akordami.




    Moja przygoda z tym zapachem zaczęła się baaardzo przypadkowo. Mając wytopki pozostałe z palenia zapachowych tart wpadłam na pomysł przerobienia ich na świeczki. Zakochałam się również w małych słoiczkach YC, lecz mają one małą średnicę, przez co zapach jest delikatniejszy. Napisałam post na grupie świecoholików, może ktoś chciałby się pozbyć słoiczków i tym sposobem trafił do mnie mały słoiczek po Kilimanjaro Stars. (Była to najlepiej wymieniona czekolada mojego życia.) Zapach pustego słoiczka tak bardzo mnie zaintrygował, że tydzień później trafił do mnie duży słój. 
     Zapach jest bardzo specyficzny, niektóre osoby go pokochają, inne znienawidzą. Jest to jeden z mocniejszych wariantów. Kiedy zamykam oczy czuję mocne męskie nuty, ziemistość paczuli zmieszana z chłodnymi rześkimi nutami z dodatkiem ziół. Uwielbiałam palić ja zimowymi wieczorami. Otulała sobą każdy, nawet najmniejszy kąt

Jeśli zaciekawił Was ten zapach zapraszam do sklepu www.goodies.pl oraz produktu  Goodies.pl/kilimanjarostars


Maddzik
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...