Niestety wyczekiwany weekend się już skończył i przyszła pora powrotu do codzienności. Odkąd dostałam maila z zaproszeniem na Meet beauty II nie mogłam doczekać się wyjazdu do Warszawy. W piątek wieczorem z dwiema torbami ledwo doturlałam się na dworzec. W sobotę wstałam o 6 by się u malować, uczesać i ubrać, ale jak to ja w ostatniej chwili ubrudziłam sukienkę klejem do rzęs i na biegu się przebierałam. Wyprawa przez Warszawę najłatwiejsza nie była i błądząc przeszłam kilka kilometrów zanim dotarłem na stadion narodowy. Konferencja rozpoczęła się o czasie, przedstawiono nam firmy oraz zaproszono na warsztaty tematyczne.
PILOMAX:
Obraz moich włosów i skóry głowy w znacznym przybliżeniu tylko utwierdził mnie w mojej pielęgnacji. Mimo tendencji do przetłuszczania i znacznego wypadania włosów dostrzec było można bardzo dużo nowych. Sesja się zbliża, mój organizm zaczyna się stresować i niestety odbija się to na mojej głowie. Po dokładnym badaniu, Pani zaproponowała mi szampon oraz odżywkę. Wiele osób zachwalało te produkt, jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie.
Indigo Nails:
Był to mój pierwszy wykład podczas którego zaprezentowano Nam zabieg z masłem shea wzmacniający naturalne paznokcie. Mimo iż sama używam hybrydy praktycznie cały czas, to zabieg ten wykonam mojej mamie i siostrze. Jestem bardzo ciekawa efektów. Dodatkowo dowiedziałyśmy się jakie są najczęstsze błędy podczas robienia manicure hybrydowego, oraz dostałyśmy zaproszenia na profesjonalne szkolenie, którego już nie mogę się doczekać. Od firmy Indigo dostałyśmy również śliczne złote torby wypełnione produktami. Mnie zachwyciła kremy do rąk o cudownych zamachach, które utrzymują się na ciele kilka godzin.
Nowości kolorystyczne:
Bielenda:
Na stanowisku firmy Bielenda mogliśmy zobaczyć bardzo dużo produktów firmy. Dotknąć, powachać, przeczytać składy oraz porozmawiać z Paniami które służyły radą.
Palmers:
Oj długo musiałyby stać w kolejce do tego stanowiska. Ale było warto ponieważ dowiedziałyśmy się o nowościach firmy oraz o stałych liniach. Przetestować dostępne produkty, oraz wybrać ten, który spodobał nam się najbardziej. Ja wybrałam oliwkowy krem do rąk, który zachwycił mnie swoim delikatnym świeżym zapachem. Jest to bardzo treściwy produkt, więc powinien idealnie spisać i na moich przesuszonych dłoniach.
Lirene:
Do warsztatów tej firmy podeszłym dość sceptycznie, lecz byłam baaardzo pozytywnie zaskoczona. Poznaliśmy nowości firmy, a w nich cudowny podkład, który skradł moje serce i już po dwóch użyciach wiem, że będzie to mój podkład w te wakacje. Ania Orłowska wykonała na naszych oczach delikatny make up podkreślający urodę modelki. Już wtedy zachwycił mnie najnowszy podkład.
Glove:
O rękawicach tej firmy słyszałam nie raz, lecz zawsze było mi nie po drodze. Byłam tak ciekawa produktu, że jak tylko wróciłam z konferencji i zmywarka makijaż użyłam jej do życia makijażu oczu i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Nabrałam większej ochoty na dużą wersję do demakijażu całej twarzy.
Schwarzkopf:
Jest to kolejne stanowisko, do którego była bardzo długa kolejka. Niestety między warsztatami miałyśmy na tyle mało czasu, że zrezygnowałyśmy z badania skóry głowy. W ślicznych gablotkach do okoła stanowiska prezentowały się produkty firmy i wyglądały bardzo ciekawie, niczym eksponaty w galerii sztuki.
Przerwa minęła mi bardzo szybko. Przy małym stoliku zjedliśmy pyszny lunch. Zachwyciła mnie zupa krem z białych warzyw, była cudownie doprawione, a z dodatkiem grzane była idealna, aż mi swinka cieknie na samą myśl. Dodatkowo zjadłam również pełnoziarnistą bułkę z mozzarella i pomidorami. Na koniec był deser, ale ze warzywzgledu na dietę skupiam się jedynie na malutki kawałeczek jablecznika który jest moim ulubionym ciastem.
Mam nadzieję, że spotkamy się wspólnie za rok. Jestem bardzo zadowolona z możliwości wzięcia udziału po raz kolejny w konferencji MeetBeauty. Organizatory spisali się bezbłędnie. Bardzo dziękuję również sponsorom, zabieram się do testów i z czasem podzielę się z Wami moją opinią.
Bardzo fajne kosmetyki tym razem się trafiły :) Kurcze muszę poszukać w sklepach tego Lirene No Mask, bo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńUżywam go od soboty i jestem bardzo zadowolona :)
UsuńByło super! Mam nadzieję, że do zobaczenia na przyszłej konferencji ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :)
UsuńByło świetnie :) mam nadzieję, że to nie była moja ostatnia edycja :D stoisko Palmer's było świetne :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w ich oliwkowym kremie do rąk, po powrocie wysmarowałam ręce całej rodzinie i kazałam się zachwycać :)
UsuńWow ale super :)
OdpowiedzUsuńoj było super :)
Usuńzaciekawila mnie tolpa:)
OdpowiedzUsuńMicel i maseczki do twarzy i dłoni uwielbiam, bb jest delikatnie kryjącym lekko koloryzującym kremem, akurat na lato i wiosnę.
UsuńZazdroszczę, że mogłaś uczestniczyć na meet beauty. Widzę ciekawe propozycje do testowania :)
OdpowiedzUsuńBielenda ma ciekawą serie, kupiłam ostatnio i jestem jej bardzo ciekawa ! :)
Pozdrawiam i obserwuję!
Z Bielendy mam krem i tonik z kwasami, bardzo przyjemny duet.
UsuńBardzo miło było Ciebie bliżej poznać! :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia nie tylko na przyszłym Meet Beaty!
Oby jak najszybciej :)
UsuńAle bym chętnie pojechała na takie spotkanie:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Bielenda:)
Zgłoś się następnym razem, warto :)
UsuńJa też tam byłam :D Meet Beauty było ekstra, mam nadzieję że za rok też uda mi się uczestniczyć :)
OdpowiedzUsuńPamiewam :) i mam nadzieję,że za rok rowięź się spotkamy.
Usuńwspaniałe spotkanie.. zazdroszczę udziału ;)
OdpowiedzUsuńSpotkanie na pewno było super, no i te prezenty! Blogerki urodowe to mają dobrze :-)
OdpowiedzUsuńMają, mają i dużo na to pracują.
Usuń