Konkurs jest skierowany tylko i wyłącznie do publicznych obserwatorów mojego bloga.
Trwa od 05.02.2013 od godziny 19:00 do 01.03.2013 do godziny 23:59
Co należy zrobić?
Wystarczy:
- napisać w komentarzu pod tym postem dowcip, jaki? zależy tylko od Ciebie
- napisać nick pod którym mnie obserwujesz
- podać swój adres mailowy
- obserwować mój blog, jeśli jeszcze nie jesteś jego publicznym obserwatorem.
Mile widziane jest również dodanie notki na swoim blogu o moim konkursie, bądź polubić profil na fb KLIK (nie są to warunki konieczne).
Regulamin:
- 2 marca 2013 roku wybiorę 1 osobę, dowcip który najbardziej mnie rozśmieszył
- Najpóźniej w ciągu 7 dni roboczych wyślę nagrodę na wskazany przez tą osobę adres, tylko na terenie Polski.
- Jeśli w ciągu 7 dni od daty opublikowania wyników konkursu i wysłania wiadomości pod mail napisany w komentarzu nie otrzymam maila zwrotnego, nagroda powędruje do innej osoby, również przeze mnie wybranej.
- Musisz mieć skończone 18 lat, albo zgodę rodziców bądź prawnych opiekunów.
- Jedna osoba może napisać jeden komentarz.
- Zastrzegam sobie prawo do dokonywania zmian w regulaminie.
- Jeśli będzie będzie więcej niż 25 osób będą dodatkowe nagrody pocieszenia
A oto nagrody:
czekoladowy żel do mycia ciała Balea,
nawilżający balsam o zapachu czekolady Oriflame,
bransoletka.
Z czasem pojawią się dodatkowe smakołyki dla Was ;)
Gorąco zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie!
Czas - start!
Obserwuję jako Kamila
OdpowiedzUsuńMail: kamila.111@tlen.pl
Przychodzi baba do fryzjera z trzema włosami na głowie:
Baba: Proszę mi zrobić fryzurę.
Fryzjer: Ale proszę pani, co ja mam zrobić z tymi włosami?
Baba: Niech pan zrobi warkocza!
Fryzjer robi warkocza i w trakcie odpada mu jeden włos.
Fryzjer: Zostały tylko dwa włosy, co ja mam zrobić z pani fryzurą?
Baba: To może niech pan zrobi koka?
Fryzjer robiąc koka, urywa niechcący kolejny włos.
Fryzjer: O k.... Został pani tylko jeden włos!
Baba: Trudno, pójdę w rozpuszczonych.
Obserwuje jako Ann
OdpowiedzUsuńMail:annowablog@gmail.com
Nie mogę się zdecydować na kawał... no ale niech będzie:
Czterech kumpli spotyka się po wielu latach. Jeden z nich poszedł zamówić coś do picia, natomiast pozostali zaczynają rozmawiać o swoich synach. Pierwszy mówi:
– Jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo skończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem firmy. Stał się tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował super luksusowego mercedesa.
Drugi opowiada:
– Ja też jestem bardzo dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako steward w samolocie. Po niedługim czasie stał się pilotem. Założył spółkę z paroma wspólnikami i otworzył własne linie lotnicze. Dzisiaj jest tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował mały samolot dwusilnikowy Cessna.
Trzeci opowiada:
– Nie wyobrażacie sobie, jaki ja jestem dumny z mojego. Studiował inżynierię. Otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Pomyślcie, że na urodziny swojego przyjaciela podarował mu cudowną willę z basenem 1500m².
Tymczasem wraca czwarty kumpel i pyta, o czym rozmawiali. Opowiadają, że o synach, pytając go jednocześnie o jego syna.
– Mój syn jest gejowym żygolakiem. Utrzymankiem bogatych gejów. W ten sposób zarabia na życie!
Przyjaciele:
– Biedaczek, jakie nieszczęście!
– Jakie tam nieszczęście, cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku na urodziny od swoich trzech klientów gejów dostał: mercedesa, prywatny samolot i willę z basenem. A wasi synowie co robią ciekawego? :)
obserwuję jako: pani domu
OdpowiedzUsuńe-mail: PaniDomuNaZakupach@gmail.com
baner na pasku bocznym bloga: panidomunazakupach.blogspot.com
dowcip ode mnie:
Żona do męża:
- Jadę do matki na kilka dni. Nie będziesz rozrabiał?
- Spokojnie, mam już rozrobione.
Pan domu otwiera drzwi i mówi:
- Teściowo, co tak stoicie na zewnątrz w deszczu?! Idźcie do domu!
Obserwuję jako: Kalista
OdpowiedzUsuńmail: kalistablog@gmail.com
Baner na pasku bocznym po prawej: http://kalistabloguje.blogspot.com
Pewien biznesmen wyjeżdżał od wielu lat w delegację do Włoch i miał tam swoją kochankę. Na ostatnim wyjeździe Włoszka oświadczyła mu, że jest z nim w ciąży. Mężczyzna nie chcąc zrujnować swojej opinii i małżeństwa zostawił kochance sporą sumę pieniędzy i poprosił o dyskrecję. Zobowiązał się także przesyłać pieniądze na dziecko, tylko poprosił, żeby poinformowała go o narodzinach. Włoszka zgodziła się, ale spytała:
-Jak mam przesłać Ci wiadomość, że dziecko się urodziło, żeby zachować dyskrecję?
- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na adres domowy z tylko jednym słowem „spaghetti”, wtedy zacznę wysyłać Ci alimenty na utrzymanie dziecka.
I biznesmen wyjechał… .
Po około 9 miesiącach wraca wieczorem do domu z pracy, a żona mówi mu:
- Dostałeś jakąś bardzo dziwną pocztówkę, nic z niej nie rozumiem , co to za kartka?
Żona podała mu ją, ten zaczął czytać, zbladł jak ściana i … zemdlał.
Na kartce było napisane: spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu.
Pozdrawiam:)
obserwuję jako: Kasia
OdpowiedzUsuńe-mail: kasiabuczak1605@buziaczek.pl
baner: modawedlugkasi.blogspot.com
Przychodzi Jasiu do apteki:
- Poproszę tabletki na sex dla taty.
Dostaje tabletki z informacją:
- Jedna tabletka na 6 dni.
Wraca do domu i pomylił się mówiąc:
- 6 tabletek na dzień.
Po kilku dniach przychodzi do apteki a pani pyta:
- I co? Pomogły tabletki tatusiowi?
- Tak, mama w ciąży, siostra w ciąży, mnie dupa boli, a ojciec siedzi na dachu i rżnie gołębie.
obserwuje jako zaczarowanaa
OdpowiedzUsuńmail: zaczarowanaa.fashion@gmail.com
baner: www.me-and-my-passions.blogspot.com
Jasiu czeka z mama na samolot
Jasiu - Mamo chce mi się siku
Mama - Nie bo zaraz przyleci samolot
Po kilku minutach.
Jasiu - Leci!
Mama - Gdzie!?
Jasiu - Po nogawkach!
obserwuję jako: Camille
OdpowiedzUsuńmail: camillebeauty123@gmail.com
baner: camille-beauty.blogspot.com
Trzech facetow cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. W koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
- Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
Drugi mowi:
- Ok, super.
A trzeci na to:
- Kurcze ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze! - i obrazony poszedl spac.
Wiec dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, opili sie zdrowo i wrocili do domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwatere.... patrzaa... a tam lezy krokodyl - gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza! Patrza - a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy niezbyt trzezwi, patrzaa i jeden mowi:
- Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęępillllllllll, a sspiwooorek toooo Lacoste.
Obserwuję jako Ewa Ewa
OdpowiedzUsuńmail: ewa_sn@o2.pl
baner: http://mypolishlife.blogspot.com/
Na wyspę gdzie mieszkają sami Murzyni przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę.
- No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
- Spójrz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne+czarne=białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.
obserwuję jako Joanna_26
OdpowiedzUsuńe-mail: kabanos_25@onet.eu
lubię na Fb: Joanna B.
Zajączek przychodzi do drogerii:
- Czy jest szampon?
- Tylko jajeczny.
- A to dziękuję, nie skorzystam. Chciałem się cały wykąpać.
obserwuję jako Piotr04
OdpowiedzUsuńe-mail: piotrbialecki@yahoo.com
Przez pustynię idzie Polak, Niemiec i Rosjanin.
Są bardzo zmęczeni.
Nagle widzą wielbłąda.
Polak usiadł na jednym garbie, Niemiec na drugim.
- A gdzie ja? - pyta żałośnie Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty, Sasza, do kabiny.
Obserwuję jako Ag@
OdpowiedzUsuńe-mail: agnieszkasaletnik@onet.pl
List blondynki:
Pisze do ciebie tych parę linijek,żebyś wiedział,że do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,że do ciebie doszedł.Jak go nie dostaniesz,to daj mi znać,to go wyśle jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.Mieszkamy teraz w fajnej chałupce,jest tu pralka,choć nie jestem pewna,czy się nie zepsuła.Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło.Pogoda nie jest najgorsza,w zeszłym tygodniu padało tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,którą chciałeś wujek Piotr powiedział,że jak ci ją poślę z guzikami,to będzie dużo kosztować,bo guziki są ciężkie.Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Twoja siostra Julka,która wyszła za mąż,w końcu urodziła, nie znamy jeszcze płci,więc ci nie powiem czy jesteś ciociom czy wujkiem. Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.Musiał iść do domu po drugi komplet,żeby nas wyciągnąć. twoja mamusia Dusia.
PS chciałam ci włożyć do listu parę złotych,ale już zakleiłam...
Obserwuje jako: Karolina Lenartowicz
OdpowiedzUsuńe mail: kaarlen@wp.pl
Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani".
Obserwuję jako Fabryczna
OdpowiedzUsuńMail: fabryczna23@onet.eu
baner: www.zakupowafabryczna.blogspot.com
Pewnemu księdzu uciekł ptak z klatki, więc postanowił w czasie niedzielnej mszy świętej zapytac oto parafian:
- Czy ktoś ma ptaszka? - pyta się ksiądz.
Podnosi się cały las rąk męskich.
- Nie o to mi chodzi. Kto WIDZIAŁ ptaszka?
Podnoszą ręce wszystkich kobiet. Ksiądz delikatnie się już wkurzył, ale kontynuował.
- Ale kto widział MOJEGO ptaszka?
I w tym momencie podnosi się las rąk ministrantów.
obserwuję jako: Wiktoria M
OdpowiedzUsuńe-mail: wiktoriaaa283@gmail.com
baner na pasku bocznym bloga: wiktoriaaa283.blogspot.com
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli się naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i myśli. Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane jak tylko sobie można wyobrazić. Nagle w chmurach zrobił się niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, aczkolwiek nie oślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nie ogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował Głos.
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przerąbane...
:)
Obserwuję jako: Testerka
OdpowiedzUsuńE-mail: mojkosmetycznypunktwidzenia@gmail.com
Informacja o rozdaniu - baner: http://moj-kosmetyczny-punkt-widzenia.blogspot.com/
I kawał:
Polak je sobie spokojnie śniadanie. Przysiada się do niego żujący gumę Amerykanin.
- To wy w Polsce jecie cały chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko środek. Skorki odkrajamy, zbieramy do
specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na
croissanty i sprzedajemy do Polski - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując swoja gumę. Polak nic.
- A marmoladę jecie? - pyta... dalej Amerykanin.
- No, tak.
- Bo my w USA jemy tylko swieże owoce. Skórki, pestki i tak dalej
zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem i sprzedajemy do Polski - mówi i dalej żuje gumę.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Polak.
- No oczywiście.
- A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Polsce to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA.
:))
Obserwuję jako: michasia mini
OdpowiedzUsuńEmail: michasiamini444@gmail.com
Informacja o rozdaniu: baner- www.zaslepionawlosomaniactwem.blogspot.com
No i kawał ;D:
Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze
trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki
kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa,
wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka,
wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się
nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie
kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie
były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam!
SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali.
Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad
nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto...
A Kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cśśś, spierniczaj, bo mi sępy płoszysz...
Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
OdpowiedzUsuń- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.
Obserwuje jako: Paulina S.
Email beautystudio90@gmail.com
Informacja o rozdaniu http://twoje-kosmetyki.blogspot.com/p/rozdania-i-akcje-blogowe.html
Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
OdpowiedzUsuńSM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego
chce od nas...
SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i 18sek.
Co robimy?
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min
i 44sek.
SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc,nie może iść
za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika.
Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa,ale,bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj !
SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem ?
SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak
samo robił on!
SM: tak, tak, a potem?
SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś?
SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
M: o Boże, o mój Boże! a on?
SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co się stało?
SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż
mężczyzna z opuszczonymi spodniami !
Obserwuję jako : Draculaura
Baner : pelniawilczegoksiezyca.blogspot.com
Email : klaudia1300@wp.pl
Lubię na FB jako : Klaudia B
obserwuję jako: Ewelina T.
OdpowiedzUsuńemail : eithenne@gmail.com
dowcip:
była sobie Magda i nie wydawała pieniędzy :D
obserwuje jako Paradoxa raz
OdpowiedzUsuńemail iwonab53gmail.com
dowcip Rozmawiaja Donald Tuski i Angela Merkel
Tusk:Ile zarabia u Ciecie przeciętny obywatel?
Merkel: 2tys
Tusk: A ile wydaje?
Merkel: 1,5tys
Tusk: To co robi z 500?
Merkel G... mnie to obchodzi.A ile u Ciebie zarabia przeciętny obywatel?
Tusk: 1,5tys
Merkel: A ile wydaje?
Tusk: 2tys?
Merkel A skąd bierze te 500?
Tusk : A g....mnie to obchodzi
obserwuję jako madzia
OdpowiedzUsuńmadzia3991@interia.eu - email
lubię na fb jako Magdalena Jezierska
kawał : Ppogrzeb, trumna w dole, ludzie rzucaja kwiaty... Nagle cos uderzylo w trumne. Ludzie patrza po sobie. Facet stojacy najblizej trumny mowi: - przepraszam bardzo, kwiaciarnia byla juz zamknieta, więc kupilem babonierke .
Obserwuje jako Serenitka B
OdpowiedzUsuńmail: akasha162@onet.eu
Lubie na fb jako Monika Bochman
Kobieta wybrała się imprezę z koleżankami. Powiedziała
mężowi, ze wroci o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani
minuty później'- powiedziała i wybyła. Ale impreza była cudowna!!!
Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było
tak fajnie, ze zapomniała o godzinie!!!! Kiedy wróciła do domu była
3 nad ranem. Wchodzi do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszy
tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się
zorientowała, ze mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyła sama
kukać jeszcze 9 razy... Była z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze
chociaż pijana w cztery d.., nagle taki dobry pomysł przyszedł jej do
głowy - po prostu uniknęła awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko
położyła się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligentna! Ha!!!!!!
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał ją "o której wróciłaś z imprezy"więc
mu powiedziała, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecała. On od
razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzlIwego. 'Oh, jak
dobrze, jestem uratowana....' - pomyślała i prawie otarła pot z czoła.
Maż, po chwili, spojrzał na nią serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy
zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladła ze strachu, ale pyta
pokornym głosem: 'Taaaak???? A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz,
dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła -
krzyknęła 'O k***wa!!!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu,
zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze
raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła
się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko
zaczęła chrapać........
obserwuję jako malenka07
OdpowiedzUsuńmail patrycja_czerwinska_93@onet.eu
Jasiu słucha pięciu piosenek:
Mniej niż zero,Jesteś szalona,Mocniej mocniej,Przeżyj to sam.
Przychodzi Jasio do szkoły pani Jasia się pyta:
- Jasiu ile jest zero plus zero?
- Mniej niż zero.
Pani mówi do Jasia:
- Jasiu do dyrektora.
A Jasio:
- Jesteś szalona.
Dyrektor bije już Jasia a Jasio:
- Mocniej, mocniej, mocniej.
Wychodzi Jasio od dyrektora koledzy się Jasia pytają:
- Jasiu jak było u dyrektora??
a Jasio:
- Przeżyj to sam.
obserwuję jako: Madzia Cz
OdpowiedzUsuńmail: czmadzia7@gmail.com
lubię na fb: Magdalena Cz
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną.
Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! d*pę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Obserwuję jako: nicia725
OdpowiedzUsuńE-mail: nicia725@o2.pl
FB: Nicola Pi...yk
Dowcip:
Idą dwa koty przez pustynię.
Nagle jeden mówi do drugiego:
- Ej stary! Nie ogarniam tej kuwety! ;)
Obserwuje jako: barbara162
OdpowiedzUsuńE-mail: barbara162@tlen.pl
Dowcip:
Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im:
- Mam tylko 2 prezenty.
Jednym jest sztuka siusiania na stojąco.
A wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął:
- Ja ja ja ja ja to chcę! Prooszę Panie, proszę...
Strasznie ułatwi mi to życie.
Ewa zgodziła się, mówiąc że:
- Takie rzeczy dla niej nie mają znaczenia.
Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten jak poszczelony
zaczął skakać i wszędzie sikać, na każde drzewo, krzaczek i inne.
Pod nieobecność Adama Ewa spytała Pana:
- A jaki jest ten drugi prezent?
- Mózg, Ewo ... mózg!
Obserwuję jako: swiat.piekna1
OdpowiedzUsuńE-mail: swiat_piekna1@o2.pl
FB: Małgorzata Franas
Dowcip:
Najszczęśliwszy dzień w życiu kobiety?
- Najszczęśliwszym dniem w życiu kobiety jest
dzień jej ślubu;)
Wstaje rano i wie w co się ubierze!
obserwuję jako montagne
OdpowiedzUsuńmontagne@wp.pl
Jedzie facet tirem przez miasto, przejeżdżając pod mostem zaklinował się, przyjechała policja i policjant się pyta:
- Co, zaklinowało się?
A facet:
- Nie, most wiozłem i mi paliwa zabrakło.
obserwuję jako: Małgorzata G
OdpowiedzUsuńgosiaczek666@onet.eu
Dowcip krótki ale moj ulubiony :)
W ZOO:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój się synku, to dopiero kasa.
Obserwuję jako: crystal3
OdpowiedzUsuńE-mail: crystal3@o2.pl
Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro...
Na co mąż spoza gazety:
- To jedz Whiskas.
Obserwuję jako: gold panterka
OdpowiedzUsuńE-mail: goldpanterkaaa@gmail.com
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry tu audiotele. Może pan wygrać 100 tys zł,
jeśli na pierwsze nasze pytanie odpowie pan NIE.
Czy jest pan gotowy?
-TAK!
obserwuje linka1312
OdpowiedzUsuńe-mail linka132@wp.pl
- Jesteś najbardziej leniwym mężczyzną, jakiego w życiu spotkałam. Pakuj się i wynocha!
- Ty mnie spakuj...
obserwuję jako:byjean
OdpowiedzUsuńemail:byjean94@gazeta.pl
jest to tekst z bash.org.pl:
" mam spartolone geny
badaj motyw
wczoraj brejdak wrócił zawiany jak stodoła w zimie
ja w kuchni, bo robiłam sobie herbatę. ten wbija, rozgląda się dziesięć razy, w końcu patrzy na mnie i "co jest jeść?"
mówię, że pomidorowa
a ten, że on by coś słodkiego zjadł
no to bierze ugotowany makaron, nakłada na talerz, otwiera lodówkę i znowu się lampi. w końcu: "o, dżemik!"
nawalił pól słoiczka na ten makaron, wymieszał, je i mówi "mm, dobry. jagodowy"
ja patrzę, a to ku*wa ćwikła -_- "
Obserwuję jako Czesterek
OdpowiedzUsuńMail: malgorzatapawlicka@wp.pl
- Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
- Świetnie. A co ze stolcem?
- Też!