Nie wiem jak to zrobiłam, ale wczoraj położyłam się koło 18 i wstałam dopiero dzisiaj o 9.
Musiałam być na prawdę padnięta.
Z lekkim opóźnieniem, ale jestem.
Wyprawa była ciekawa, a śmiechu nie było końca.
A co do targów, to jestem trochę zawiedziona.
Oszczędzałam 2 miesiące by poszaleć, ale nie miałam nawet jak.
Zakupy skromne, oj skromne, pewnie a najbliższym czasie zamówię coś z jakiejś internetowej drogerii,bo mam niedosyt.
A oto moje zakupy:
Dwa pędzle maestro 155 i 180 r 24 o których marzyłam już od dłuższego czasu.
2 miniaturki ORLY - after party i sheer peach
patyczki z drzewa pomarańczowego i szpatułki do wosku
twardy wosk kupiony na spółkę z Agą
i silikonowe szczoteczki.
Marnie, marnie...
niby weekend a tyle rzeczy do zrobienia., coś czuję że to będzie truuudny tydzień.
Czeka mnie kolokwium z anatomii w piątek, trzymajcie kciuki ;P
Oprócz zmęczenia to aura też jakaś taka do spania...
OdpowiedzUsuńJa musiałam się od rana budzić zapachami :)
Fajne zakupy, żałuję, że nie mam możliwości wyrwać się na taką dłuższą chwilę :)
Chyba masz racje, bo mimo iż spalam z 15 godzin to nadal chce mi się spać i chodzę taka senna po wypiciu 2 kaw i nic.
Usuńw tej warszawie to wszystko jest, a ja mam tak daleko:(
OdpowiedzUsuńCzy wszystko? Ja zauważyłam sporo braków, ale może i lepiej. Ale i tak dużo większe targi niż np w Łodzi.
UsuńWięcej pieniążków zostanie na kupno aparatu ;)
szukam szpatułek do wosku i znaleźć stacjonarnie nie umiem:((
OdpowiedzUsuńJa takich wąziutkich też szukałam i szukałam i jedyny zmiennik, który znalazłam to były patyczki do lodów. Musisz popatrzeć w hurtowniach kosmetycznych, ale ceny moga meić kosmiczne, ja za moje 100szt dałam chyba 6 czy 8zł
UsuńJeśli chodzi o szerokie to w aptece można kupić patyczki laryngologiczne, na za 100szt płaciłam koło 4-5zł.
Ja też szukałam tych wąskich i nic. :(
UsuńPędzelków zazdroszczę okrutnie.
OdpowiedzUsuńLakier po lewej super kolor :)
Tylko pozazdrościć Targów, mnie najbliższe Kieleckie Venus rozczarowały kilkukrotnie, jedynie Kraków obfituje w zakupy.
Ja zamierzam wybrać się do Krakowa, podobno najlepsze targi w Polsce. A pędzelki już kocham ;) dzisiaj rano testowałam i coś czuję, że żyć bez nich nie dam rady ;)
UsuńZazdroszczę. Mieszkam w małej mieścinie, gdzie na prawdę ciężko jest coś dostać...
OdpowiedzUsuńoby u nas w Łodzi nastęne targi były fajniejsze niż ostatnie bo w tamtym roku to lipton straszny był
OdpowiedzUsuńBędę trzymać mocno kciuki, na pewno dasz radę! Nominowałam Cię do pewnej blogowej zabawy, w moim ostatnim poście dowiesz się szczegółów :)
OdpowiedzUsuńno jasne, że trzymamy :)
OdpowiedzUsuńświetne łupy!
marnie kochana ale nie było faktycznie za bardzo czego kupować :)) ja też padłam :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!