Jak na złość znów dopadła mnie 39' gorączka i ból gardła. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Umierając z nudów w łóżku mam czas by nadrobić zaległości.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka prezentów i nowych zakupów ostatnich dni.
Cztery nowe lakiery a wśród nich przepiękna matowa Chinka Stone Cold
Ciemniejszy puder w sam raz do konturowania z Chili, kompakt z MAP w kolorze 2Y i kryjący puder z BIKOR do tego 20g sypkiego pudru fair i no sweet na który się czaiłam przy kilku rozbiórkach na wizażu.
Bardzo ładna, delikatna szminka z GLOSSYBOX
I przepięknie pachnący czekolada z nutą kawy scrub z THE BODY SHOP
Czekam jeszcze na dwie paczuszki, ale o nich za kilka dni...
pozdrawiam
schorowana Madzia
Gdzie kupiłaś lakiery Pierre Arthes? Miałam kiedyś ich pękacz i super się sprawdzał.
OdpowiedzUsuńDostałam je od Agnieszki, ale gdzie stacjonarnie można je kupić to szczerze mówiąc nie wiem :(
Usuńmają sklep internetowy :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Ptysiu :*
marnie mi idzie zdrowienie :(
Usuń