Maseczka do twarzy z maliną i wanilią, działa odżywczo że względu na zawarte w niej masło shea i olej z słodkich migdałów. Pieści zmysły i odpręża ekstraktem oraz zapachem maliny i wanilii.
Produkty firmy Balea przewijają się w mojej pielęgnacji już od kilku lat. Niestety dostępne są w Polsce jedynie w sklepach z niemiecką chemią. Mam tą przyjemność, że moja kuzynka mieszka w Niemczech i przyjeżdżając do Polski przywozi mi ciekawe drobiazgi.
Dziś chciałam podzielić się moją opinią na temat maseczki z maliną i wanilią. Wcześniej miałam już kilka podobnych miseczek i byłam z nich zadowolona. Jeśli jesteście ciekawe jak było w przypadku tej maseczki to zapraszam do dalszego czytania.
Maseczka zamknięta jest w dwu komórkowej saszetce, by ją wyjąć wystarczy odciąć róg. Bardzo lubię opakowania firmy Balea, ponieważ mają przejrzystą, czytelną szatę graficzną ozdobioną ślicznymi obrazkami, oraz zdjęciami w mocno nasyconych kolorach.
Maseczka ma konsystencję gęstego malinowego budyniu. Bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy i nie spływa, co jest dla mnie bardzo ważne. Spokojnie możemy nałożyć ją na twarz i chodzić, lub siedzieć, bez obawy, że urodziny wszystko do okoła
Kiedy ją otworzyłam od razu poczułam bardzo przyjemny malinowy zapach, niczym danonki z czasów dzieciństwa :) Nałożyłam ją na oczyszczoną skórę twarzy i dekoltu dość grubą warstwą, wykorzystując jedną część saszetki. Zmyłam ją po około 30 minutach ciepłą wodą z pomocą delikatnej gąbki. Skóra po jej użyciu była przyjemnie chłodniejsza, elastyczna i nawilżona. Efekt uelastycznienia i nawilżenia utrzymał się dwa dni.
Jestem zadowolona z efektu, nakładanie maseczki było bezproblemowe, a czas spędzony w niej był bardzo przyjemny. Chętnie spróbuję pozostałe maseczki z tej firmy.
Skład:
INCI: AQUA-woda, DECYL OLEATE-emolient, GLYCERIN-gliceryna, GLYCERYL STEARATE CITRATE-emulgator, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL–olej z słodkich migdałów, HYDROGENATED VEGETABLE GLYCERIDES–hydrolizat protein roślinnych substancja filmotwórcza, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER–masło shea, CETEARYL ALCOHOL–alkohol cetylowy, PANTHENO–pantenol substancja nawilżająca , PHENOXYETHANOL-konserwant, PROPYLENE GLYCOL, CARBOMER, XANTHAN GUM, PARFUM, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SODIUM HYDROXIDE, DISODIUM EDTA, RUBUS IDAEUS FRUIT EXTRACT, VANILLA PLANIFOLIA FRUIT EXTRACT, LECITHIN, ASCORBYL PALMITATE, BENZYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, POTASSIUM SORBATE, PANTOLACTONE, SODIUM BENZOATE, GLYCERYL OLEATE, CITRIC ACID, CI 16035, CI 42090.
Maddzik
Ja najbardziej lubię maseczki typu pell off :)
OdpowiedzUsuńTo jedne z moich ulubionych, ich używanie jest znacznie szybsze.
UsuńJakoś produkty Balea mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMnie od zawsze kusiło to co niedostępne :)
UsuńJa uwielbiam żele Balea :). Chyba jeszcze nie trafiłam na zapach, który by mi się nie podobał.
OdpowiedzUsuńMamy tak samo :) Uwielbiam ich żele pod prysznic!
UsuńJa nigdy nie słyszałam o tej firmie, ale skusiłabym się na nią:) zapraszam na : twoimioczami.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce dostępna jest tylko w sklepach z Niemiecką chemią, kosztuje porównywalnie do Isany, a kosmetyki moim zdaniem są bardzo fajne.
UsuńTeż lubię tą firmę, jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Ale takiej maseczki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńObserwuję
http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/
Serdecznie polecam, skoro jeszcze nie miałaś :)
UsuńA gdzie ją kupiłaś i za ile :) ? Nigdzie jej jeszcze nie widziałam :) a w sumie jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDostałam od kuzynki, ona kupiła ją w Niemczech w sklepie DM, kosztuje około 0,45€ więc około 2-2,5zł można ją dostać w Polsce w sklepach z Niemiecką chemią.
UsuńDostałam od kuzynki, ona kupiła ją w Niemczech w sklepie DM, kosztuje około 0,45€ więc około 2-2,5zł można ją dostać w Polsce w sklepach z Niemiecką chemią.
UsuńUwielbiam żele pod prysznic Balea :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo je lubię :)
Usuń