Stres, zmiany hormonalne, nieprzespane noce... powodów zwiększonego wypadania włosów jest wiele. Trzy lata temu pisząc pracę licencjacką na temat włosów przeczytałam wiele książek, gazet, broszur, w internecie znalazłam wiele cudownych rad które próbowałam na sobie. Niektóre z nich przynosiły niewielkie efekt na które musiałam czekać kilka miesięcy. Kiedy przeczytałam o miesięcznej kuracji. Miesiąc minął bardzo szybko więc czas opisać przemyślenia.
Zacznę od opisania zestawu składającego się z 12 ampułek, które wystarczają na 24 aplikację. Jedna ampułka wystarcza spokojnie na dwie aplikacje na całej skórze owłosionej głowy.
Kiedy warto zastosować kurację? Jeśli mamy słabe włosy, które nadmiernie wypadają.
Jak działa TRYCHOXIN?
1. Zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów
2. Wspomaga ich odrost
3. Wzmacnia zakotwiczenie włosów
Ampułki nakładałam rano na świeżo umyte i podsuszone włosy. Robiłam przedziałek i spryskiwałam skórę. Atomizer jest mały,dzięki czemu łatwo spryskuje się nim skórę. Następnie opuszkami palców staram się masować skórę, by ją rozgrzać, dzięki czemu produkt lepiej się wchłania.
By w pełni skorzystać z działania ampułek warto uzupełnić kurację o szampon, którego działanie oparte jest na zastosowaniu, kwasu oleanowego, apigeniny, peptide biotyno-GHK oraz argininy. Kompozycja tych składników zapobiega nadmiernemu wypadaniu, zwiększa mikrokrążenie, wzmacnia włosy oraz je odżywia.
Szampon nakładałam na mokre włosy i delikatnie masowałam, aż do utworzenia piany. Następnie pozostawiałam na 2-3 minuty i spłukiwałam. Czynność zazwyczaj powtarzałam dwukrotnie by oczyścić włosy z sebum i brudu, a następnie dokładnie domyć. Ze względu na brak SLS i SLES skóra nie była podrażniona i nie swędziała. Włosy po umyciu były dobrze oczyszczone i gładkie, aczkolwiek końcówki delikatnie plątały się ze względu na brak silikonów, co nie było dla mnie problemem. Kolejnym plusem jest duże opakowanie z bardzo wygodną pompką. Moim zdaniem to najwygodniejsze rozwiązanie, szczególnie kiedy myję włosy z zamkniętymi oczami i po omacku szukam szamponu :) Jest on również bardzo wydajny, wystarcza niewielka ilość by umyć włosy sięgające za łopatki.
Opisałam produkty, czas na efekty. Po użyciu ampułki czułam delikatne mrowienie przez kilka minut, nie było ono nieprzyjemne i szybko mijało. Zazwyczaj miałam dość gęste włosy, niestety stres i zarwane noce robią swoje. Czesząc włosy rano, po ich umyciu z smutkiem spoglądałam na te które pozostawały na szczotce. Z czasem stosowania kuracji, po 2-3tygodniach zauważyłam że włosów pozostaje coraz mniej. Oczywiście nadal wypadają, jest to normalne zjawisko, natomiast jest ich o około 30-50% mniej. Moim zdaniem, chcąc utrzymać taki efekt najlepiej sprawdziłaby się miesięczna kuracja, a następnie jej kontynuacja np. 1-2 razy w tygodniu.
Jestem bardzo zadowolona z kuracji i pewnie będę wracała do niej w trudniejszych chwilach. A jakie są Wasze najskuteczniejsze sposoby walki z wypadaniem włosów?
ja naszczeście ostatnio zatrzymałam wypadanie włosów ale dalej stosuje wcierki i szampony wspomagające porost
OdpowiedzUsuńTe zdjecia wyszły cudownie :O <3 nawet same kosmetyki tak nie przyciągnęły mojego wzroku :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/07/red-shirt.html